Drugi rozdział Dziejów Apostolskich opisuje dzień Pięćdziesiątnicy. Ludzie oskarżyli uczniów o to, że są pijani, ale Piotr odpowiedział: “Ale tutaj jest to, co było zapowiedziane przez proroka Joela: 1 stanie się w ostateczne dni, mówi Pan, że wyleję Ducha Mego na wszelkie ciało…” (Dz. Ap. 2:16-21).
To jest proroctwo z Księgi Joela 2:28-32, dotyczące wylania Ducha Świętego i wydarzeń Pięćdziesiątnicy. Wylanie Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy było w pewnym sensie Bożą zbiorową ordynacją Jego Kościoła jako proroczego głosu w wypełnieniu proroctwa Joela.
W tym czasie kiedy pisane były Dzieje Apostolskie, było wielu fałszywych proroków. Twierdzili oni, że mają szczególną moc i wizje, ale niekoniecznie pochodziło to od Boga. Dzisiaj znajdujemy się w takiej samej sytuacji, szczególnie w kościele.
Ludzie w czasie Pięćdziesiątnicy byli bardzo podejrzliwi w stosunku do każdego, kto podawał się za proroka. W tym czasie ten ‘urząd’, jaki w Starym Testamencie reprezentowany jest przez takich mężów Bożych jak Jeremiasz czy Ezechiel, bardzo wyraźnie zaginął.
Główną przyczyną faktycznego zaniku ‘proroka’ jako takiego było to, że w pierwszym kościele była moc, autorytet i wpływ, wniesione przez głoszenie Słowa Bożego, nauczanie życia i osoby Jezusa i budowanie na fundamencie proroków i apostołów.
To było mocne! Było to skuteczne, ponieważ ich służba była potwierdzana przez niepodważalne świadectwo Chrystusa i poprzez świadectwo ich własnego życia jako ciała Chrystusowego.
Bóg błogosławił ich posłuszne życie poprzez wylanie Swojego Świętego Ducha. Rezultat był taki, że poprzez oddech Boży, ciało Chrystusa zaczęło odzwierciedlać Boże myśli.
Było nowe zwiastowanie Bożego Słowa w mocy, ku zbudowaniu w szczególnych sytuacjach, ale bardzo rzadko była przepowiednia tego co miało się stać (Dz. Ap. 11:28). Bożym celem było użycie Jego kościoła jako ‘proroka’ wszystkich narodów, aby głosić Jego myśli i Słowo.
Przez całą historię pojawiali się ludzie, których Bóg postawił jako proroków, ale celem było zawsze to, aby przywrócić kościół do jego początków i obowiązków. Bóg teraz powołuje ludzi, którzy wykrzykują to samo wezwanie.
Poselstwo to brzmi: “Wróćcie do zadania, które Ja wam przeznaczyłem, nie do waszych celów czy planów, które wykonujecie w Moim imieniu.” Musimy zrozumieć, że wraz z tymi prorokami w ciele Chrystusa, w duchowym sensie, Bóg wezwał Swój kościół do przyjęcia roli proroka. Wszyscy jesteśmy powołani, aby być sługami Nowego Przymierza; aby żyć i działać ‘proroczo’ w tym wieku.
On powołał nas wszystkich, abyśmy poprzez nasze życie odważnie zwiastowali to, co jest dobre i zgodne z Bożymi myślami. W tym, On spowoduje wylanie Ducha Świętego, które uzdolni nas do odważnego zwiastowania Jego Słowa wszystkim narodom.
Wiąże się z tym ogromna odpowiedzialność. Ezechiel zapisał poważne ostrzeżenie, jakie Bóg kieruje do tych, których używa jako proroczego głosu.
Doszło mnie Słowo Pana: “Synu człowieczy, przemów do swoich rodaków i powiedz im: Gdy sprowadzam na jakiś kraj miecz, a lud tego kraju wybiera jednego męża spośród siebie i ustanawia go swoim stróżem, a ten widząc, że miecz spada na kraj, zatrąbi na rogu i ostrzeże lud, i ktoś usłyszy wyraźnie głos trąby, lecz nie przyjmie przestrogi, i miecz spada i porywa go, to krew spada na jego własną głowę.
Głos trąby usłyszał, ale nie przyjął przestrogi, dlatego jego krew spadnie na niego samego, lecz ten, który przestrzega, uratuje swoją duszę. Jeżeli natomiast stróż widzi, że miecz spada, a nie zatrąbi na rogu i lud nie zostaje ostrzeżony, to gdy miecz spada i porywa kogoś z nich, ten ginie z powodu swojej winy, lecz jego krwi zażądam od stróża” (Ez. 33:2-6).
Ta sama odpowiedzialność ciąży na nas, ponieważ mamy do czynienia z życiem ludzi, z Bożymi planami, z pokonaniem szatana. Rozlega się głos trąb, a Bóg chce upewnić się, że je słyszymy i rozumiemy, i nie tylko rozumiemy, ale że wiemy jak na to reagować i co robić.