Albo może lekceważysz bogactwo jego dobroci i cierpliwości, i pobłażliwości, nie zważając na to, że dobroć Boża do upamiętania cię prowadzi?” (Rzym. 2:4).Czy ja skróciłem ewangelię, którą głosił Jezus, ewangelię upamiętania?
Czy używałem nożyczek do mojej Biblii i usunąłem wyższy koszt naśladowania Chrystusa?
Czy obniżyłem Jego standardy w ten sposób, że mówiłem ludziom, żeby tylko uwierzyli, a będą zbawieni?”
Czy usunęliśmy szczere przekonanie o grzechu?
Czy pospiesznie nie oferowaliśmy zbawienia tym, którzy tak naprawdę się nie upamiętali, nie przeżywali smutku z powodu swoich przestępstw, którzy szukali wiary po to, aby mogli za nią ukryć swoje pożądliwości?
Jest to smutne, że chcemy, żeby ludzie myśleli, iż zostali uzdrowieni z grzechu, kiedy oni wcale nie wiedzieli, że byli chorzy.
Ubieramy ich w szaty sprawiedliwości, kiedy oni nie wiedzieli, że są nadzy.
Zachęcamy ich, żeby zaufali Chrystusowi, kiedy oni nawet sobie tego nie uświadamiają, że potrzebują tego zaufania.
Tacy ludzie wreszcie myślą sobie: „Nie zaszkodzi dodać Jezusa do mojego życia.”
Miesiąc: maj 2014
Bóg który miłuje
który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.
List do Galacjan 2,20Jezus Chrystus wisiał dla mnie na krzyżu na wzgórzu Golgoty. Zniósł cielesne cierpienia i duchowe męczarnie. Hańba, jakiej doznał od swojego ludu, złamała Jego serce. Nikt Mu nie współczuł. Nawet dwóch ukrzyżowanych z Nim złoczyńców lżyło Go. Jednak Jego miłość do mnie przezwyciężyła wszelką wzgardę i drwinę.
Tam niósł On karę za moje winy. Za mnie został uczyniony grzechem, dlatego też Bóg musiał Go opuścić.
Było to powodem strasznych cierpień Jego duszy. Jednak z miłości do mnie zniósł On Boży sąd. Na krzyżu oddał za mnie swoje życie. Jako bezgrzeszny człowiek musiał tam ponieść zapłatę za grzech, na którą ja zasłużyłem. Z pewnością trudne było dla Niego umierać w kwiecie swego wieku. Pomimo to oddał samego s iebie za mnie, ponieważ mnie umiłował.
Ta miłość skierowana osobiście do mnie ciągle na nowo porusza moje serce i wypełnia głęboką wdzięcznością. Pytam samego siebie: Kimże jesteś, że Syn Boży myślał o tobie wisząc na krzyżu? Nigdy nie chcę zapomnieć tego, że moje grzechy wywołały najdotkliwsze cierpienia mojego Zbawiciela.Uwielbiam miłość niepojętą,
Co w Zbawcy mym objawia się.
Uniżam się przed mocą świętą,
Co z grzechu wydźwignęła mnie.
Już nie chcę dłużej dbać o siebie,
Miłości, pragnę tonąć w Tobie!