Bojaźń Pana jest początkiem mądrości— Psalm 111:10 Byłoby to naprawdę dziwne, gdyby było inaczej. Jeżeli w ogóle wierzymy w Boga Stwórcę, Dawcę każdego dobrego daru i jeżeli wierzymy, że jest to Jego życzeniem, aby ludzie uznawali Jego autorytet i poddawali się pod Jego prowadzenie, to musimy wierzyć, że On będzie dawał Swoje najlepsze dary, szczególnie takie jak dar mądrości tym, którzy poddają się Jego autorytetowi i pragną się Jemu podobać. Założenie, że ten dar jest tak samo udzielany bezbożnym jak i wszystkim innym sugeruje, że Bóg nie bierze pod uwagę żadnych moralnych różnic i że nie jest to symbolem Jego satysfakcji, żeby udzielać tego daru tym, którzy chcą Mu szczerze służyć. On niewątpliwie udziela wielu darów bezbożnym na jakiś czas po to, aby ich prowadzić do upamiętania, kiedy doświadczają Jego dobroci. Ale Jego najlepsze dary są udzielane po, a nie przed ich upamiętaniem.
Czy można zatem powiedzieć, że niereligijny świat jest bez mądrości? Czy nie ma on takich ludzi jak Arystoteles, Sokrates, Tycjusz, Goethe, Gibbon? Musimy zrozumieć co to jest mądrość. Mądrość to nie jest jakaś ilość wiedzy. Odpowiednia wiedza jest nieodzowna dla mądrości. Człowiek, który nie ma wiedzy odpowiedniej dla swojej pozycji, który nie zna siebie w relacji do Boga i innych ludzi, który jest źle poinformowany w odniesieniu do swoich obowiązków, niebezpieczeństw, konieczności, choćby napisał wiele książek o najbardziej egzaltowanym charakterze, to jednak musi być określony jako człowiek bez mądrości.