Pismo Święte pokazuje nam obraz Pana i jego wylewnej rozkoszy w nas wiernych.
A czy my rozkoszujemy się Nim? Biblia mówi, „Rozkoszuj się Panem, a da ci,czego życzy sobie serce twoje!” (Psalm 37:4). Rozkoszowanie się Panem nie oznacza tylko być szczęśliwym w Jego obecności. Rozkoszowanie się Mną oznacza po prostu, by móc powiedzie „Wolę być z Jezusem, niż w kimkolwiek innym na ziemi. Wolę Jego towarzystwo nad mojego współmałżonka, moją rodzinę, moich przyjaciół. Wolę Jego, niż wszystkich znanych i sławnych ludzi, przywódców świata, a nawet wielkich mężów i niewiasty Boże. On jest moją rozkoszą!”
To również móc powiedzieć, „Tęsknię za tym, by być sam na sam z Jezusem, gdyż On jest jedynym, kto może mnie zadowolić. Wszyscy inni zostawiają mnie pustym i niespełnionym. Nikt inny, prócz Jezusa nie może dotknąć moich najgłębszych potrzeb i ja uciekam do Niego tak często, jak tylko mogę”.
Miesiąc: marzec 2012
Zuzanna Wesley (O dyscyplinie)
Zuzanna Wesley była przekonana, że dziecko może wyrosnąć na zdyscyplinowanego dorosłego tylko wtedy, gdy najpierw stanie się posłuszne i zdyscyplinowane wobec swoich rodziców.
Dla niej, walka z opornym (upartym) ciałem była najcięższym bojem jaki toczy chrześcijanin, a Boży rodzice mogą dobrze wyposażyć swoje dzieci ucząc, by wcześnie je zwyciężali (poskramiali, ujarzmiali).
Pisze: Kiedy wola dziecka jest całkowicie stłumiona i sprowadzona do tego, by czcić i respektować rodziców, wówczas wiele dziecięcych głupstw może być unikniętych. Naciskam na podporządkowywanie wcześnie woli dziecka, ponieważ jest to jedyna mocna i racjonalna podstawa religijnej edukacji. Kiedy jest to gruntownie dokonane, wtedy dzieckiem może kierować rozsądek i pobożność.
16 zasad
Zuzanna Wesley była matką dziewiętnaściorga dzieci, w tym Jana i Karola, założycieli Metodyzmu. Przechodząc wiele doświadczeń i stawiając czoła przeciwności losu, poświeciła swe życie, by wskazać swym dzieciom sens chrześcijańskiego życia i jego przeznaczenia. Poświęcenie to nie było daremne, jej dzieci poszły by zmieniać świat
Oto 16 reguł (zasad) stosowanych w jej domu:
- Jedzenie pomiędzy posiłkami jest niedozwolone.
- Dzieci mają być w łóżku o godz. 20:00.
- Wymagaj od dzieci, aby bez narzekań przyjmowały lekarstwa.
- Stłum samowolę w dziecku, i w tych, którzy pracują razem z Bogiem nad zbawieniem jego duszy.
- Naucz dziecko modlić się, skoro tylko zacznie mówić.
- Żądaj od wszystkich godnego zachowania podczas rodzinnego Uwielbienia.
- Nie dawaj dzieciom tego, co chcą wymusić płaczem, ale tylko to o co grzecznie poproszą.
- Aby zapobiec kłamaniu, nie karz winy wyznanej i żałowanej.
- Nigdy nie pozostawiaj grzesznego uczynku bez ukarania.
- Nie karz dziecka za ten sam występek.(Nie wypominaj ciągle tego samego błędu.)
- Skomentuj i nagrodź dobre zachowanie.
- Każda próba dobrego uczynku, pomimo niezbyt udanego wykonania, powinna być pochwalona.
- Chroń prawa własności nawet w najdrobniejszych sprawach.
- Pilnuj, aby ściśle dotrzymywać wszystkich obietnic.
- Nie pozwól córkom pracować, dopóki nie nauczą się dobrze czytać.(Nie pozbawiaj córek umiejętności czytania.)
- Naucz dzieci bojaźni przed rózgą.
Wybawienie od bezprawia
W Liście do Tytusa 2: 14 widzimy, że Pan Jezus Chrystus wydał samego siebie za nas, aby nas odkupić od nieprawości i oczyścić dla siebie, jako szczególny lud, gorliwy w dobrych uczynkach. Obecny stan rzeczy można nazwać “bezprawiem”; nie ma bojaźni Bożej, ani poddania się Bogu. “Bezprawie” jest cechą charakterystyczną tego świata; ono stoi za wszelką bezbożnością i pożądliwościami; ludzie nie poddają się Bogu. Ale Chrystus wydal samego siebie za nas, aby nas wyprowadzić z tego wszystkiego i to jest wspaniale wybawienie dla naszych dusz. Ja odnoszę to do swojego serca – czy jestem wybawiony od wszelkiego bezprawia?
Sługa Chrystusa, który już odszedł z tej ziemi powiedział, że są tylko dwa ćwiczenia życia dla Boga: posłuszeństwo i chwała. Posłuszeństwo jest przeciwieństwem bezprawia. Bezprawie oznacza, że robię to, co chcę, mówię to, co chcę i idę tam, gdzie chcę. Mogę prosić Boga, żeby mi w tym błogosławił, ale to mnie nie wybawi od bezprawia. Pan Jezus Chrystus wydal samego siebie za nas, aby nas wybawić od bezprawia, żebyśmy byli ludem, który jest naprawdę oddany Chrystusowi w praktyczny sposób; dlatego On umarł. Chrystus chce mieć lud odkupiony od wszelkiego bezprawia; w tym celu dał samego siebie.
Co to jest pobożność?
Jest to wprowadzanie Boga do wszystkiego. Nie jestem zadowolony tym, że większość chrześcijan daje Bogu wiele miejsca w swoim codziennym życiu. Ludzie uważają, że mogą sobie dobrze radzić bez Boga. Ale łaska Boża uczy inaczej. Tylko wtedy, kiedy żyjemy trzeźwi, sprawiedliwie i pobożnie na tym świecie, jesteśmy ludźmi oddanymi Chrystusowi. Chrystus przyszedł na ten świat i oddał samego siebie, aby mieć lud, który będzie wykonywał Bożą wolę. Dla Chrystusa było przyjemnością, kiedy patrząc na otaczających Go ludzi powiedział, że są to Jego bracia i matki i On nadal chce mieć takich szczególnych ludzi. Mamy być naśladowcami Chrystusa w naszym praktycznym życiu i zachowaniu – dla Jego przyjemności we wszystkim.
Nawrócenie serca
A tak najmilsi, nawrócenie serca jest rzeczą większą, niż się na pierwsze spojrzenie zdaje. Nie mała to sprawa umysł cielesny przywieść do Boga i wykazać ludziom, jak Bóg najświętszy w doskonałości swojej naszego kochania ze wszech miar jest godzien, aż człowieka taki zapał ogarnie i taka miłość w sercu powstanie, że jej nic w świecie ugasić nie może. Nie lada jest rzeczą złamać i zniszczyć skłonność swego serca do grzechu, i tak je nastroić, aby w Jezusie ucieczki szukało i wdzięcznie w jego objęciach pląsało, gdyż On jest źródłem życia duszy naszej; by wewnętrzna siła nas pobudzała do odmiany życia i serca swego. Człowiek w takim stanie wyrzeka się rzeczy, w których największe miał upodobanie, i w tym największe szczęście upatruje, o czym zupełnie dotąd nie myślał. Odtąd ma inny cel życia przed sobą, innymi też w świecie powoduje się zamiarami, jak dotąd bywało. Słowem, “kto jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare rzeczy przeminęły, oto się wszystkie nowymi stały”. 2. Kor. 5, 7. Rozum człowieka jest nowy i jego pojęcie, nową jest wola i postanowienie, nowe jego żale i jego pragnienia, nowa jego miłość i jego rozkosze; myśli nowe, słowa nowe, jeśli można, towarzystwo nowe, a pewnie nowy sposób rozmawiania.
Jer, 48,10: “Przeklęty, kto wykonuje dzieło Pana niedbale”
CZY NAPRAWDE CHCEMY TEGO, CO BÓG CHCE?
Nic nie jest mi tak bardzo obce, jak wprowadzenie przez tylne wejście “usprawiedliweinia z uczynków”. Jestem uratowany z łaski i pozostaję zbawiony przez łaskę. Kiedy rozmyślam o Jezusie i o tym, co dla mnie uczynił, nie mogę czasem powstrzymać łez. Jakże jestem radosny, że Jezus przyjął mnie na własność! Ale muszę powiedzieć również to, że mojej ponad 30-letniej służbie podróżującego kaznodziei często przeraża mnie naśladowanie Pana według własnego “widzimisię”, a także wygodnictwo niektórych chrześcijan.
Wydaje się, że wielu słuchających poselstwo “O Ewangelii z łaski”, tak dużo zostało przemieszczone. Oddanie się Jezusowi Chrystusowi zostało zdegenerowane. Czy odważylibyśmy się oferować szefowi firmy nasze “widzimisię?” Albo wygodne warunki? Następstwem byłoby na pewno zwolnienie.
B y l i b y ś m y zwolnieniStawiam więc sobie pytanie: Czy moje naśladownictwo Jezusa może służyć na wzór? /1kor 11,1/ Wolimy własne przypuszczenia aniżeli rzetelne studium jedynej w swoim rodzaju Księgi: Biblii, Słowa Bożego! Pragniemy pełnomocnictwa i błogosławieństwa pierwszych chrześcijan, ale bez ich stylu życia. A my? Co mi da mój zbór, moja społeczność?
Co w n o s z ę do m o j e g o z b o r u?
… aby mógł również dzięki mnie wzrastać? Czy zadajesz sobie to pytanie? Chcemy uwielbiać Chrystusa, ale często uczuciowo, a nie w prawdzie, która jest ostrzejsza niż miecz obosieczny i przenika duszę i ducha /Hbr 4,12.13/.
Lubimy rozmawiać o przebudzeniu – a czy zdajemy sobie sprawę z tego, jakie konsekwencje wynikną z niego dla nas? Że np. Jezus będzie Panem mojego czasu, pragnień, języka, sexu, czy konta bankowego? W Starym Test. jest zdanie, które mną wstrząsa od wielu lat: “Przeklęty, kto wykonuje dzieło Pana niedbale” /Jer, 48.10/. Zaś w Nowym Test.
czytamy : “Z bojaźnią i ze drżeniem zbawienie swoje sprawujcie” /Flp 2.12/. Oczywiście, to Jezus zdjął z nas to wieczne przekleństwo i ON sprawia w nas chcenie i wykonanie. Ale: Czy chcemy tego, co Jezus chce?
Przekleństwo nie może mieścić w sobie błogosławieństwa. Postawmy sobie pytanie: Czy jesteśmy tymi, którzy wnoszą błogosławieństwo? Mnie, jako wędrującego kaznodzieję, popędza nieraz wiele spraw, terminów, tylko nie Duch Święty.
Jednak fakt ten pogania mnie również w ramiona Pana Jezusa do nowego oddania się Jemu. Chcę razem z moimi słabościami i siłami przylgnąć do Jezusa, do Jego przebaczenia, Jego odnawiającego mnie prowadzenia i panowania w moim życiu. Jedynie to daje mi odwagę do radosnego otwierania ust i mówienia również tego, co niemiłe.Helmut Blatt
teologiczny referent z ramienia
Stunienund Lebensgemeinschaft Tabor-Marburg