„Obmyj mnie zupełnie z mojej nieprawości” – Psalm 51:4
Wers ten uczyni znaczenie poprzedzających rozdziałów bardziej zrozumiałym. Dawid błaga o łaskę. Oczekuje jej manifestacji i przebaczenia grzechów. Pragnie, by jego występki zostały wymazane z Bożej księgi i wyniesione sprzed jego oczu. Ale ten grzech, na który on patrzy, mocno ciąży mu na jego duszy. Jest to nie tylko zapisane w Bożej księdze, ale splamiło to jego sumienie i trzyma się go jak skaza, która czyni go znienawidzonym w jego własnych oczach. Modli się, zatem, aby zostać uwolnionym od tego poczucia winy oraz od tej wewnętrznej świadomości grzechu. Wie, że ta sama łaska może wymazać grzech w Bożej księdze oraz w jego własnym sumieniu. Akt Boga w niebie jest także aktem Boga w duchu człowieka. Modli się, zatem – „Obmyj mnie zupełnie z mojej nieprawości”. Wie, że jedyny sposób, aby jego grzech został wymazany,potrzebny jest duchowy akt onej łaski Boga. Ta musi obmyć go z jego grzechu. czytaj dalej