Zanim Bóg może nas wysłać, byśmy nieśli Jego słodycz oraz Jego tchnienie w Jego służbie i przekazać nam Swoje wielkie dzieła, musimy być doskonale poddani w każdej dziedzinie naszej natury Jego woli i być do Jego dyspozycji. Musimy być poddani w naszych sercach, naszej woli, naszych słowach, naszym temperamencie i naszym zachowaniu; poddani tak zupełnie, byśmy byli elastyczni w dopasowywaniu się do Jego celów i Jego planów. Musimy być poddani, by nie było w nas szorstkości, zaciętości, krytykanctwa, ospałości, lenistwa i porywczości oraz stawiania na swoim, nawet w sprawach religijnych.
Duch Święty musi nas przeniknąć i zdobyć, zanim będzie nas mógł użyć do zdobywania dusz. Pan będzie zaczynał nas pokonywać w delikatny sposób; jeżeli natychmiast przyjmiemy Jego sposób myślenia, będzie to łatwe; jeżeli natomiast mamy kamień lub żelazo w naszej naturze, to z konieczności On będzie musiał nas włożyć między dwa kamienie młyńskie i zmielić na proch, zanim będzie nas mógł uformować bez naszych sprzeciwów dla Swojego celu. Największą trudnością na drodze do tego, by Bóg mógł używać Swoich sług, nawet tych gorliwych i często poświęconych, jest to, że nie są oni doskonale, całkowicie i stale poddani pod moc Bożą.
czytaj dalej