1 Kor. 3:10
Według łaski Bożej, która mi jest dana, jako mądry budowniczy założyłem fundament, a inny na nim buduje. Każdy zaś niechaj baczy, jak na nim buduje.
- Najlepiej uczynisz gdy nie będziesz przychodził, a gdy już przychodzisz – przyjdź późno i to ponury i kwaśny.
- Po każdym nabożeństwie powiedz sobie: “Nic z tego nie miałem”
- Nigdy nie przyjmuj urzędu, lub jakiegoś obowiązku w zboże. Lepiej jest stać z boku i krytykować.
- Odwiedzaj inne zbory, aby pokazać zborowi i starszym, że nie jesteś przywiązany do nich. Niema to jak niezależność!
- Siedź ładnie z tyłu i nigdy nie śpiewaj, a gdy już śpiewasz, czyń to bez entuzjazmu i przeciągaj.
- Nie wspieraj zboru materialnie. Czekaj, aż zbór będzie w kłopotach materialnych. I wtedy też nie składaj ofiary. Zaczekaj, co będzie dalej.
- Nigdy nie módl się i nie wspieraj duchowo usługujących, gdy poruszyło cię kazanie nie mów nikomu o tym. Wielu kaznodziejów zostało przecież zrujnowanych przez pochlebstwo.
- Dobrze jest powiedzieć starszym o wszystkim złem, które się widzi lub może się zdarzyć w zborze. Niech mają problem i zajęcie na długi czas.
- Zrozumiałe jest, że nie możesz przyprowadzać przyjaciół i pozyskiwać nowych wierzących przyprowadzając ich do zboru, w którym nie ma nic dobrego.
- Gdy zdarzy się, że kilku gorliwych weźmie się do pracy, zrób szumny protest, że zbór jest rządzony przez dobraną klikę.
- Gdy zbór pracuje harmonijnie i cicho, nazwij to “apatią duchową” albo “powolnym zamieraniem”, lub każdym innym określeniem, które się szybko przyjmie.
Pamiętaj jednak na słowa Jezusa – “… zbuduję Kościół Mój, a bramy piekielne nie przemogą go” (Mt.16,18)