Znów do Pana skieruję wołanie, On mi odpowie ze swojej świętej góry. Sela (…).
Pan widzi, słyszy i działa. Jednak zawsze też czeka na ten moment, gdy ja i Ty wołamy do Niego. Nigdy, nawet na swojej świętej górze nie jest zbyt daleko…Gdy oddajemy życie w Jego ręce. Gdy widzimy że to Nim i tylko w Nim żyjemy i poruszamy się. Gdy porzucamy mylne przekonanie o naszej niezależności, własnych możliwościach i samodzielności. Wtedy odpowiada. Zawołasz dziś do Niego? Ja zawołam.