Psalm Dawida. Uciekał wtedy przed swoim synem Absalomem (…).
Pozostajemy przy wierszu pierwszym. To bolesne i trudne gdy ktoś bardzo bliski, wobec kogo mieliśmy pewne plany i oczekiwania, staje się dla nas nie tylko rozczarowaniem, ale wręcz wrogiem. Nie zrobiliśmy przy tym niczego, co mogłoby taką postawę wzbudzać. Tak właśnie czuł się Dawid. Darował synowi wiele przewinień. Wciąż miał wobec niego dobre myśli. Absalom jednak knuł i działał przeciw ojcu. To trudne przeżycie. Czy jednak my także nie działaliśmy jak niewierny syn wobec naszego Ojca w niebie?