Chciejmy pokłonić się przed Bogiem w pokorze, i w tej pokorze wyznać Mu stan całego Kościoła. Żadne słowa nie są w stanie wyrazić smutnego obrazu Kościoła Chrystusa na ziemi. Nie mam słów by wyrazić to co czasem czuję. Pomyślcie tylko o chrześcijanach wokół siebie. Nie mówię o nominalnych chrześcijanach, albo o podających się za takich, ale o setkach i tysiącach szczerych, poważnych chrześcijan, którzy nie żyją w mocy Bożej i ku Jego chwale. Jest tak mało mocy, tak mało poświęcenia czy oddania Bogu, tak mało zrozumienia prawdy, że chrześcijanin to człowiek całkowicie podporządkowany woli Bożej! Chciejmy wyznać grzechy Bożego ludu wokół nas i uniżyć się. Jesteśmy członkami tego chorego ciała. Ta choroba będzie nam przeszkadzać i rozbije nas, jeżeli nie przyjdziemy do Boga i nie oddzielimy siebie od społeczności ze światem, z chłodem wobec siebie nawzajem, jeżeli nie oddamy siebie
zupełnie Bogu. Jak wiele rzeczy jest czynionych w duchu ciała i w mocy samego siebie! Jak wiele pracy wykonujemy dzień po dniu, w której manifestuje się ludzka energia – nasza wola i nasze myśli – i w której jest tak mało oczekiwania na Boga i moc Ducha Świętego! Wyznajmy to. Jednak wyznając stan Kościoła i słabość i grzeszność dzieła Bożego pośród nas, powróćmy też do siebie samych. Kto pośród was prawdziwie pragnie być uwolniony od mocy życia dla siebie, kto prawdziwie przyznaje, że jego moc pochodzi z siebie i z ciała, i kto zechce rzucić wszystko u stóp Chrystusa? To jest klucz do uwolnienia. Czy pragniesz być w Chrystusie, a nie jak On? Niech śmierć będzie dla ciebie najbardziej pożądaną rzeczą – śmierć dla siebie i społeczność z Chrystusem. Oddzielenie – czy uważasz, że trudną rzeczą jest być powołanym do całkowitego uwolnienia do świata, i poprzez to oddzielenie być zjednoczonym z Bogiem i Jego miłością i przygotowanym do życia i chodzenia z Bogiem każdego dnia? Z pewnością ktoś powinien powiedzieć: „Zgadzam się na wszystko co doprowadzi mnie do oddzielenia, do śmierci, do życia w pełnej społeczności z Bogiem i Chrystusem.” O! Przyjdź i złóż życie dla samego siebie i cielesne życie u stóp Jezusa. Potem zaufaj Mu. Nie martw się próbując zrozumieć wszystko na ten temat, ale przyjdź z żywą wiarą, że Chrystus zamieszka w tobie z mocą Swojej śmierci i mocą Swojego życia. Wtedy Duch Święty wprowadzi do twojego serca całego Chrystusa .