Poselstwo, które przynosi przebudzenie, to przede wszystkim poselstwo o modlitwie. „Mój dom będzie nazwany domem modlitwy”. Ale my oddalamy się od modlitwy coraz bardziej. Głosimy uzdrowienie, radość i błogosławieństwa, a kościół ma być przede wszystkim domem modlitwy.
Jezus wypędził tych wszystkich, którzy handlowali w świątyni i powiedział: „Mój dom będzie domem modlitwy”, taki jest porządek. Jezus najpierw oczyścił świątynię, a dopiero potem uczynił z niej dom modlitwy. Wtedy ludzie byli uzdrawiani i trwali w obecności Bożej do takiego stopnia, że nawet niemowlęta Go wielbiły. Ludzie religijni chcieli temu przeszkodzić.
Tej kolejności nie można odwrócić. Najpierw musi nastąpić oczyszczenie świątyni, a dopiero potem ma się ona stać domem modlitwy. To się nie stanie, jeżeli nie będziemy tego głosić. Musimy głosić przesłanie o modlitwie, która jest preludium do wszystkiego. Kościoły bez modlitwy są kościołami bezsilnymi. Bunyan powiedział, że człowiek bez modlitwy nie jest chrześcijaninem.
Modlitwa jest miernikiem łaski w naszym życiu. Nie mieliśmy przebudzenia, bo nie głosiliśmy modlitwy, nie wprowadziliśmy takiej modlitwy i nie uczyniliśmy jej najważniejszą. Po drugie — nie głosiliśmy pokuty. Modlitwa prowadzi do pokuty, a pokuta sprawia, że modlitwa jest efektywna. Dzisiaj mówimy grzesznikom o potrzebie upamiętania, ale w kościele niewiele z tym mamy do czynienia. Pozwalamy ludziom przychodzić i odchodzić. Jeżeli ktoś nie przychodzi do kościoła przez sześć miesięcy, a potem przyjdzie znowu, mówimy – cieszymy się, że jesteś z powrotem. Ale on jeszcze nie jest z powrotem. Tylko siedzi w ławce, ale nie wrócił do Boga i nie pokutował z tego, co zrobił. Pokuta staje się już zapomnianym tematem kazań.Widziałem w kościołach na podium głośnych, bezbożnych ludzi, którzy byli odstępcami i wiedzieli o tym, ale mówiono: „Jeśli damy im jakąś funkcję, to ich zatrzymamy”. Ja im powiedziałem: „Jeżeli im dacie jakąś funkcję, zniszczycie ten kościół”. Jeżeli pozwolisz, by cielesność miała coś do powiedzenia, jeśli pozwolisz, by ludzie tacy grali swoją muzykę, to dajesz diabłu prawo w tym kościele i to będzie uwielbienie dla diabła. W kościele nie może być na to miejsca. Jeżeli człowiek opuścił kościół, musi pokutować. Jeżeli opuściłeś ołtarz modlitwy, to nie możesz tak po prostu zacząć, jakby nigdy nic, ale musisz najpierw pokutować z tego, że to zaniedbałeś.
Nie głosimy też pojednania i naprawy. Kiedy człowiek zostawia kościół i przez 6 miesięcy nie płaci dziesięciny, nie może potem dać dziesięciny za ostatni tydzień i być w porządku, dlatego że kradł Boże pieniądze. Bóg mówi, że musisz to przynieść z powrotem i dołożyć do tego 20% odsetek. Ludzie mi powiedzieli, że to im się nie podoba, na co odpowiedziałem im: „Musicie pokłócić się z Bogiem, a nie ze mną. Ty tego nie pożyczyłeś i nie możesz oddać, bo to są Boże pieniądze”. On powiedział: „Dziesięcina jest Moja”. „Porzuciłeś kościół, używałeś Bożych pieniędzy i chcesz tak sobie powrócić?”. Bóg to pamięta. Ci chłopcy, którzy sprzedali Józefa do niewoli w Egipcie, po 20 latach byli pewni, że Bóg już o tym zapomniał. Kiedy spotkali Józefa w Egipcie i on im się przedstawił, nie mogli nigdzie odejść, dopóki tego nie wyznali. Nie możesz tak sobie przychodzić i odchodzić, kiedy ci się podoba. Musi nastąpić pokuta i naprawa tego, co możliwe. Jeśli złodziej trzyma to, co ukradł, to znaczy, że nie pokutował.
Naprawa tego, co zrobiliśmy źle, jest bardzo ważna. Nie możemy uciekać z tym przed Bogiem. Jeśli zaniedbasz Słowo Boże, to musisz pokutować; jeśli zaniedbałeś modlitwę, musisz pokutować; jeśli nie wspierałeś dzieła Bożego, musisz pokutować i naprawić to. To jest przesłanie o przebudzeniu – pokuta i wyznanie. „Jeśli ukryję w sercu grzech, Ty nie wysłuchasz”.
Subscribe
0 komentarzy
Previous: Jam nie swój (263) ♪